piątek, 28 czerwca 2019

Walka na ideologie



Taka mała konkluzja o poranku. Ludzie w swej życiowej ścieżce, nie potrafią dostrzec cierpienia bliźnich. Ich egoizm, egzystencjalizm konsumpcyjny, fałsz codzienności bytu w pogoni za ułudą szczęścia, zabija w nich te dobre uczucia... myśli... życzliwość. Czy widać w tym celowe działanie złego? Swąd szatana czasami pachnie liliami. Czy jest szansa na odnowę i powstanie z kolan sprzed mamony, egoizmów, fałszu, kłamstwa? Może, może ten czas został po cichu zepchnięty w nicość... Owszem, gro ludzi walczy ze zlem. Od nich należy brać przykład. Nie dawać się rozgrywać złemu i czynić uczciwie swoje, bez szkodzenia sobie nawzajem. Czy doczekam tej chwili, gdy wojna ideologiczna wygaśnie? Myślę, że za dużo zostało skrzywdzonych u ludzi tych dobrych chęci bycia kimś, dobrym, uczciwym, żyjącym w zgodzie z sobą. Walka trwa, ale front rozciaga się niestety na szerokie spektrum intymności sacrum... Ku pokrzepieniu - jedni wybierają równą drogę swego życia a inni wolą iść pod górę krętą, wyboistą ścieżką, ale przynajmniej uczciwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz